Produkt prezentuje sie tak:
zdj. własne |
Pojemność: 12 ml
Pędzelek: średniej wielkości
Cena: ok. 15 zł
Zadanie: optycznie wybielić paznokieć
Stosowałam go zarówno samego (jedna lub dwie warstwy), jak i jako bazę pod inny lakier. Sam nadaje delikatny efekt frencha, paznokieć wygląda elegancko i schludnie.
Na moich paznokciach przy normalnym trybie życia (sprzątanie, mycie naczyń bez rekawiczek) utrzymywał się ok 3-4 dni.
Nie jest to do końca widoczne na zdjęciu, ale udało mi się zużyć trochę więcej niż połowę opakowania. Reszta nie nadaje się do użytku :( Lakier jest bardzo gęsty, tworzy mazy i mam wrażenie, że śmierdzi bardziej niż zwykle :P
Podsumowując nie jest to zły produkt, jednak jego gigantyczna pojemnośc nie pozwala na zużycie go do końca, przez co marnuje się lakier, a my tracimy pieniądze. Poza tym, nie jest on jedyny w swoim rodzaju, jego tańsze i mniejsze odpowiedniki możemy znaleźć w ofercie Essence, Wibo i wielu innych firm.
Lakier Rimmela zamieniłam na French Manicure z Wibo odcień 12 lub 13 (starty napis), który stał sobie na półce i się marnował. Kosztuje 1/3 ceny Rimmela i nie był testowany na zwierzakach - dla mnie to wystarczający powód do tego, aby dać mu szansę. Jak na razie sprawdza się jako baza i optyczny wybielacz paznokci na dłoniach i stopach. Odcień ma wpadający w beż, więc efekt wybielenia nie jest już taki spektakularny, ale przez to cały manicure wygląda bardziej naturalnie i nie rzuca się tak w oczy. Jest bardzo wydajny więc pewnie zanim go skończę stworzę całą listę zamienników do przetestowania :P
A Wy używałyście lakierów z firmy Rimmel? Jakie zamienniki tego wybielacza możecie polecić?
Karolina
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz